Pucek ocalony
- Cicho piesku, wszystko będzie dobrze - uspokajali trzęsącego się Pucka weterynarze. Wczoraj. bezdomny zwierzak przeszedł - ciężką operację. będzie zdrowy dzięki naszym Czytelnikom, którzy przekazali pieniądze na jego leczenie.
Małego Pucka, położono na stole operacyjnym w klinice Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego przy u1. Grochowskiej 272. Był przerażony Kiedy pochylili się nad nim weterynarze, cały się trząsł. Specjaliści dokładnie oglądali połamane psie łapy.
- Ciężki przypadek - stwierdzili. Pucek zaczął trząść się jeszcze bardziej.
Początkowo zwierzak nie dał sobie zmierzyć temperatury ani zrobić przeciwbólowego zastrzyku. Wyrywał się i strasznie piszczał. W końcu udało się podać mu znieczulenie. Wtedy lekarze mogli spokojnie zająć się psem. - Może się sam podnieść. To znaczy, że z połamaną miednicą nie jest jeszcze tak najgorzej - mówił Jacek Stern, weterynarz z Grochowskiej.
Puckowi zrobiono prześwietlenie. - No cóż, z łapami nie jest najlepiej - orzekli weterynarze. Czy będzie chodził? - pytała Bogumiła Folman, pracowniczka schroniska na Paluchu. - Prawą przednią łapę będzie miał najprawdopodobniej usztywnioną - tłumaczył jeszcze przed zabiegiem Jacek Stern. Operacja trwała pięć godzin. Pacjent przeżył. Dziś wróci do schroniska.
Dziękujemy! 0 bezdomnym, chorym zwierzaku napisaliśmy w poniedziałek. Jamnikowatego kundelka znaleziono przy trasie poznańskiej niedaleko miejscowości Mory. Najprawdopodobniej wyrzucili go z pędzącego samochodu właściciele. Pracownicy schroniska na Paluch~ zabrali zwierzę do przytuliska- Nazwali je Pucek. Żeby go wyleczyć, potrzebna była skomplikowana operacja. Schronisko nie miało jednak pieniędzy, by ją przeprowadzić. Po naszym artykule już w poniedziałek udało się zebrać całą sumę na operację.- Chcemy podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do uratowania Pucka. Ludzie ciągle wpłacają pieniądze na jego leczenie. Zebraliśmy już 8 tys. zł! Tymczasem leczenie Pucka będzie kosztować ok. 1500 zł. Za zebrane pieniądze zoperujemy jeszcze kilka innych ciężko chorych zwierząt. Założymy też specjalne konto z dopiskiem "Pucek", na którym będziemy zbierać pieniądze na operację czworonogów - tłumaczy Bogumiła Folman. - A wszystko to dzięki waszym Czytelnikom. Bardzo im dziękujemy.
Ma już dom Dowiedzieliśmy się od pracowników schroniska, już zgłosiła się osoba, która przygarnie Pucka, kiedy pies wróci do zdrowia. Superexperss 29.03.2001